Niemoc twórcza dopada chyba każdego. Niezależnie od tego, czy jest się blogerem, pisarzem, artystą czy zwyczajnym pracownikiem.
Dziś krótko, bo i mnie taka niemoc dopadła 😉 To nie tak, że brak mi pomysłów na wpisy – absolutnie! Mam misterny plan, rozpisany aż do połowy przyszłego roku. Ale za który z tematów się nie wezmę idzie mi opornie i jak po grudzie… Czyli zwyczajnie nie idzie.
Zwalę więc wszystko na pogodę za oknem (w Warszawie smutne, śnieżne błoto), zawinę się w koc i dziś robię sobie wolne. O!
Pozdrawiam,