Drugie urodziny bloga! Wow, jak ten czas pędzi 🙂 Wyobrażasz sobie, że właśnie mija drugi rok prowadzenia przeze mnie bloga agnieszkafiuk.pl?

Sama jestem w szoku, bo projekt, z którym zaczynałam mocno ewoluował. Zaczynałam (co zresztą możesz sprawdzić w pierwszych wpisach) od podpowiedzi i wskazówek dla osób, które chcą posiadać swojego bloga. Dwa lata temu uruchamiałam sprzedaż swojego kursu 7 dni do bloga, który mimo, że finalnie nie znalazł się w mojej stałej ofercie pozwolił mi, a właściwe zmusił mnie do rozpoczęcia prowadzenia swojego własnego bloga.

W ciągu tych dwóch lat tak blog, jak i ja przeszliśmy gruntowną metamorfozę. Od blisko półtora roku pomagam w zakładaniu własnych list mailingowych i tworzeniu konwertujących newsletterów.

Poznałam całą masę bardzo ciekawych i inspirujących ludzi. Często kontakty czysto biznesowe przeobraziły się w przyjaźnie. Bez tego mojego miejsca, mojej internetowej enklawy nigdy bym ich nie poznała.

W tym roku, podobnie, jak zrobiłam to rok temu, postanawiam zdradzić kolejne 5 faktów z mojego prywatnego życia 🙂

#1 jestem wegetarianką

Siedem lat temu, z dnia na dzień razem z Mężem postanowiliśmy odstawić mięso. Z powodzeniem, bez jakichś większych perturbacji. Decyzja podyktowana czysto etycznymi względami, choć od najmłodszych lat wielokrotnie próbowałam takiego rozwiązania, ale ulegałam naciskom rodziców i kończyło sie na niczym. Mój nastoletni syn, Kacper jest 100% mięsożercą, ale wbrew wcześniejszym obawom godzimy się wszyscy przy stole, bez niepotrzebnej indoktrynacji. Nie agituję i nie przekonuję nikogo na siłę, bo wychodzę z założenia, że wszyscy mamy własne sumienia i jestesmy w stanie samodzielnie podejmować decyzje związane tak ze sposobem żywienia jak i stylem życia.

#2 mam trzy tatuaże

Od zawsze podobały mi się tatuaże. Dobrze wykonane uważam za przejaw sztuki. Moim marzeniem było posiadanie swojego własnego. Podejść robiłam kilka, ale zawsze gdzieś w trakcie przygotowań zmieniały mi się preferencje i opracowane wzory przestały być atrakcyjne. Kiedyś koleżanka podpowiedziała mi, żebym znalazła sobie jakiś wzór i przez jeden rok poczekała z wykonaniem tatuażu. A potem sprawdziła, czy wybrany motyw nadal mi się podoba. To był strzał w dziesiątkę. W ten sposób powstały moje trzy obrazki. Pierwszy na karku, drugi na ramieniu trzeci na przedramieniu.

Jeśli spytacie się o ich znaczenie… zazwyczaj wymijająco odpowiadam, że to, obrazki, które mi się podobały. Faktem jednak jest, że każdy z nich ma swoje znaczenie, ważne dla mnie. Dla nikogo innego, więc nie dzielę się tą wiedzą 😉

#3 gram na gitarze

Nie jestem jakimś wirtuozem, bo bywają długie przerwy pomiędzy jednym a drugim brzdąkaniem wynikającym z braku czasu. Muzykalni jesteśmy oboje z Mężem. I czasami udaje nam się pograć razem, choć mamy kompletnie odmienne repertuary. Każde z nas ma swoje gitary. Jestem dumną posiadaczką gitary  elektroakustycznej i basowej. O ile akustyczna nikogo nie dziwi tak bas…
To śmieszna historia:) Parę lat temu, jako odskocznię od pracy w korpo zamarzyła mi się babska kapela rockowa. Dałam ogłoszenie, że szukam podobnych do mnie wariatek do wspólnego brzdąkania. Zgłosiło się kilka dziewczyn, ale do kompletu brakowało nam gitary basowej. Ponieważ mój mąż gra na basie stwierdził, że dam radę i ogarnę tę gitarę raz dwa. nabyłam więc swoją sztukę dostosowaną do krótkich rączek i nauczyłam się kilku podstawowych riffów. Finalnie z kapeli nic nie wyszło, bo ja naprawdę chciałam tylko się odstresować i grać garażowo, ale dziewczyny, z którymi się spotkałam miały większe aspiracje… Dzięki temu nabyłam nowe doświadczenie, umiejętności i gitarę 🙂
Prawie cały zestaw instrumentów możecie zobaczyć podczas webinarów, bo zazwyczaj robię je właśnie na tle gitar 🙂

#4 piszę opowiadania

Do szuflady, choć zdarzało mi się brać udział w kilku konkursach literackich. Opowiadania zazwyczaj związane z nurtem literackim, który szczególnie sobie ukochałam 🙂 Zazwyczaj najpierw powstaje krótka historia w głowie, która potem prześladuje mnie wieczorami tak długo, aż zdecyduje się przenieść ją na papier. Później, to krótkie opowiadanie powoli obrasta w coraz to nowsze historyjki i postacie. Książki jeszcze mi się nie udało napisać i nie mam takich aspiracji. Zazwyczaj, poza specjalnie pisanymi pracami konkursowymi zamęczam moją siostrę, która na szczęście lubuje się w podobnie jak ja lekturze i która ma anielską cierpliwość do mnie. Później łączymy się przez messenger i godzinami rozmawiamy o jakimś nadesłanym Jej fragmencie analizując go na wszystkie strony, dopisując wątki, szukając prawdziwych odpowiedników wymyślonych przeze mnie postaci itd.

#5 uwielbiam kolorowe oprawki do okularów

W obecnej chwili mam (liczyłam specjalnie) dziewięć par okularów. Uwielbiam kolorowe oprawki, najlepiej takie, które rzucają się w oczy i zapadają w pamięć. Wzorem do naśladowania jest dla mnie Jurek Owsiak, którego czerwone oprawki są znakiem rozpoznawczym. Poniekąd stał się On moją inspiracją. Dzięki takiemu podejściu przestałam się męczyć tym, że jestem okularnicą akceptując ten fakt. Ba, przekuwam go w swój atut. Między innymi stąd pomysł na sowę w logo, ponieważ dla znajomych byłam albo Bzykiem albo sową właśnie.

Uff 🙂 Przebrnęłam 🙂 Przyznam, że takie zdradzanie siebie jest… dziwne. Ale może dzięki temu łatwiej i bardziej mnie poznasz 🙂 Kolejna dawka pięciu faktów z mojego życia w przyszłym roku.

Tymczasem pozdrawiam zdmuchując dwie świeczki na torcie 🙂

Agnieszka

0 0 votes
Article Rating

0
Would love your thoughts, please comment.x

Pin It on Pinterest

Shares