Kiedy na początku stycznia doniesienia o wirusie zaczęły przybierać ostrzejszą nutę i pojawiały się sygnały o możliwym globalnym zasięgu z ogromną uwagą śledziłam dzień po dniu przyrost liczby zakażonych i ofiar śmiertelnych. Śledziłam też z uwagą prowadzoną komunikację oraz zachowania konsumentów na rynku. Dziś mamy maj i przyznaję się, że zaprzestałam codziennej aktualizacji danych liczbowych oraz z premedytacją usuwam wiadomości związane z Covid-19. Dlaczego? Zwyczajnie jestem już zmęczona bombardującymi mnie zewsząd ostrzeżeniami, nakazami i zaleceniami. Świat nadal toczy się naprzód i mimo tej kowidowej czkawki toczyć się będzie. Osobiście mam wpływ na niewiele rzeczy, ale… mam wpływ na komunikację z moimi odbiorcami. Przejrzałam kilka ostanich mailingów i newsletterrów, jakie wpadły na moją skrzynkę i mam kilka wniosków.
- Bądź pomocna, a jeśli przesyłasz porady związane bezpośrednio z wirusem ale nie jesteś ekspertem w dziedzinie wirusulogii, odeślij czytelnika do kompetentnego źródła.
- Bądź przyjacielem, nie sędzią. W tym trudnym czasie szukamy wsparcia i kontaktu z drugą osobą. Jeśli ktoś nas ocenia, w dodatku wytykając nam błędy, niechętnie czytamy takie wiadomości.
- Unikaj komunikacji opartej o strach – po wielotygodniowym napięciu nie tylko ja jestem zmęczona tematem i szukam świeżych i budujących komunikatów.
- Przeanalizuj kampanie z ostatnich tygodni – jak wyglądała ich dostarczalność vs. użyte przez Ciebie nagłówki i tematy. Czy zmieniły się w stosunku do tych użytych przed okresem pandemii?
- Empatia, empatia i jeszcze raz empatia. Na pierwszym miejscu stawiaj potrzeby swojego klienta. Nie oznacza to zaprzestania wysyłki zaplanowanych wcześniej kampanii bo przecież niektórzy nadal są zainteresowani zakupem u Ciebie. Zweryfikuj jednak przygotowane komunikaty.
- Analizując homeoffice w mojej firmie jak i w zaprzyjaźnionych, doszłam do wniosku, że pracy jest więcej. Jesteśmy wydajniejsi, bardziej skoncentrowani, a co za tym idzie… zarobieni. Zastanów się zatem, czy dotychczasowe plany komunikacyjne nie są zbyt intensywne. Może warto opuścić jeden lub dwa emaile, webinar czy komunikat w social mediach?
- Postaw na narzędzia marketing automation, które pozwolą Ci gromadzić i analizować szerszy zasób informacji o klientach. I w oparciu o tę głębsza wiedzę przygotowuj swoje kampanie.
- Analizuj dane. Jeśli prowadzisz sklep internetowy porównaj profil klienta przed pandemii i w jej czasie. Czy jesteś w stanie wyróżnić unikalne cechy lub zachowania? Spróbuj przygotować komunikację do takich nowych profili.
A co zrobić, jeśli nasz biznes opierał się w dużej mierze na usługach offline i dziś wszystko leży i kwiczy? Łatwo jest poradzić komuś, żeby przeniósł się do online, ale nie zawsze wiemy, jak to zrobić. Możesz postawić na webinary, stories, live opowiadające o tym:
- jak dotychczasowy klient może samodzielnie rozwiązać swój problem,
- jak przygotowujesz swoje produkty,
- przeprowadzić rozmowę/ wywiad/ konsultację online.
Wielu dostawców narzędzi online ułatwia dostępność do swoich narzędzi lub w niedługim czasie planuje udostępniać nowe funkcjonalności.
- zoom.us
- whereby.com
- Google Meet
- Messenger
- Microsoft Teams
Możesz też zastanowić się, czy oferowane dotychczas offline usługi lub produkty jesteś w stanie sprzedawać wirtualnie. Z pomocą mogą przyjść narzędzia:
- WooCommerce
- WitrueMarkt
- Shoplo
- PrestaShop
Działasz już w świecie online? Jak radzisz sobie z obecną sytuacją? Czy ma oa bezpośredni wpływ na Twoją działalność, czy też wszystko hula jak do tej pory? Daj znać w komentarzu.
Tymczasem pozdrawiam,